Schemat wykonania jest banalny. Jednak, jak się okazuje po pęknięciu pierwszego balona i ubrudzeniu twarzy i ubrania czekoladą, nie jest to aż tak proste, na jakie wygląda...
- 5 tabliczek czekolady (na około 25 pucharków)
- balony wodne
- 4 śmietany 30%
- 2 śmietan-fixy
- wanilia
- amaretto
Napompuj balony.
Rozpuść czekoladę w kąpieli wodnej na małym ogniu. Gdy się cała rozpuści, ostudź ją - włóż do garnka z zimną wodą i mieszaj aż wystygnie. Gdy będzie miała letnią temperaturę - zamocz napompowany wcześniej balon do połowy. Następnie połóż na papierze do pieczenia. Czekolada zaschnie w około 20 minut, ale najlepiej poczekać dłużej dla pewności.
Jak pozbyć się balonika? Polecam filmik :)
Wtedy wszystkie pucharki wyglądają następująco:
Ubij śmietanę mikserem i wsyp śmietan-fixy. Możesz dodać trochę cukru-pudru do smaku. Dodaj wanilię i kilka kropel amaretto. Krem przełóż do pucharków i podawaj schłodzone z owocami.
Notka:
1. pojemnik na czekoladę powinien być wysoki dość wąski, dlatego użyłam plastikowego pojemnika
2. jeśli czekolada będzie za gorąca, balonik pęknie. mnie przytrafiło się to dwa razy i zapewniam, że nie jest to przyjemne uczucie ^^
3. polecam przechowywać pucharki w lodówce - w przeciwnym razie roztopią się
Mówiąc szczerze nie wierzyłam, patrząc na przepis, że to rzeczywiście wyjdzie, jednak udało się!
Pucharki podałam gościom na wczorajszej imprezie urodzinowej - nie został ani jeden! Wszyscy byli pod wrażeniem. W sumie - to dobra zabawa, ale męczyłam się z balonikami do drugiej w nocy poprzedniego dnia. Ale... liczy się efekt :)
3 komentarze:
Niesamowite!!! a ja się właśnie dzisiaj zastanawiałam jak do cholery zużyję baloniki które mi zostały po handmadowych eksperymentach wielkanocnych:)))cudnie!
O kurcze! ale oryginalne
i najfajniejsze jest to, że można pucharki wykorzystać na wiele sposobów w zależności od okazji :)
Prześlij komentarz