Gdy zobaczyłam dzisiaj ulotkę tego wydarzenia, pomyślałam, że to fajna inicjatywa, która pozwoli robić coś pożytecznego w czasie podróży do pracy czy do domu.
I co więcej, być może poprawić trochę wizerunek nieczytających Polaków, o czym ostatnio zrobiło się głośno w mediach ("Ponad połowa z nas nic nie czyta" TVN24) tym bardziej, że zbliża się Światowy Dzień Książki obchodzony 23 kwietnia.
Dlatego zaciekawiło mnie to i gdy weszłam na stronę główną audioteka.pl, wszystko okazało się trochę bardziej skompilowane niż było napisane na ulotce.
Przede wszystkim dużym minusem jest to, że trzeba zapłacić za ściągnięcie audiobooka. I nie jest to mało. Ceny wahają się głównie między 20 a 40zł. W broszurce nie było o tym mowy, a uważam, że jeśli chce się zmienić jakoś sytuację czytania w Polsce, można by było udostępnić chociaż kilka książek (lub ich fragmenty) za darmo.
Skoro zatem mam wybierać pomiędzy audiobookiem a tradycyjną książką - wolę tę drugą opcję, bo mogę ją wypożyczyć z biblioteki za darmo.
Krótko podsumowując, popieram akcję całym sercem, jednak dla zachęcenia przyszłych słuchaczy (lub raczej czytelników) udostępniłabym część książek za darmo lub za mniejsza opłatą. Bo chyba zależy organizatorom na sukcesie a nie porażce akcji, prawda? :)
 |
| dodane za pośrednictwem http://talkingaboutwriting.blogspot.com/ |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz