Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wielkanoc. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wielkanoc. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 kwietnia 2011

wielkanocna migawka czyli święta w skrócie

Tak jak obiecałam, pokażę jak minęły mi tegoroczne święta.

Było przebogato, radośnie i kolorowo. I bardzo rodzinnie :)





Na wielkanocnym śniadaniu królował własnoręcznie robiony chleb mojej Mamy. Tym razem wyszedł dużo wyższy niż zwykle, bo Mama niechcący pomyliła foremki i upiekła chleb w mniejszych :)


Nie mogło też zabraknąć nadziewanej morelami polędwicy i pasztetu z orzechami - hitu ostatnich świąt.



Ciocia zrobiła jajka nadziewane pieczarkami. Tu w duecie z pomidorami :)


Podczas świąt zawitał do nas także zajączek. Kinder Niespodzianka - bez niej nie byłoby świąt ^^


Żeby nie siedzieć ciągle za stołem - z przyjaciółmi wybraliśmy się do Puszczy Kampinoskiej. Wystartowaliśmy z Truskawia i dotarliśmy do Palmir. Pogoda bardzo dopisała a fantastyczne zapachy kwitnących krzewów i śpiew ptaków to było to, czego mi bardzo brakowało. W końcu już wiosna!





poniedziałek, 25 kwietnia 2011

śmigusowy mazurek

Słowo dyngus wywodzone jest od niemieckiego słowa dingen, co oznacza "wykupywać się".

Dyngus po słowiańsku nazywał się włóczebny. Wywodzi się go od wiosennego zwyczaju składania wzajemnych wizyt u znajomych i rodziny połączonych ze zwyczajowym poczęstunkiem, a także i podarunkiem, zaopatrzeniem w żywność na drogę. 
Wizytom towarzyszyły śpiewy o charakterze ludowym i religijnym. Dyngus dla uboższych, nie mających bogatych znajomych, stał się sposobem na wzbogacenie jadłospisu i okazją pokosztowania niecodziennych dań. Włóczebnicy mieli przynosić szczęście, a jeśli nie zostali należycie za tę usługę wynagrodzeni smakołykami i jajkami, robili gospodarzom różne nieprzyjemne psikusy (co dla skąpych gospodarzy było pierwszym dowodem pecha).
źródło : Wikipedia


Pomyślałam, że skoro na pewno większość z nas dziś wybiera się do przyjaciół czy rodziny, warto ze sobą zabrać mały prezencik :) Dlatego przygotowałam bardzo szybkiego i prostego mazurka.


 

Tortownicę wysmaruj margaryną i obsyp bułką tartą (także boki). Przygotuj ciasto lub wyjmij je z lodówki jeśli było zrobione wcześniej i poczekaj aż zrobi się miękkie. Urwij kawałek ciasta i połóż na foremce. Rozgnieć palcami, żeby było w miarę cienkie, ponieważ jeszcze urośnie. Uformuj dość wysokie boki, żeby można było włożyć tam masę kajmakową.
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Widelcem nakłuj ciasto, żeby nie wyrosło za duże i wsadź na 10-15 minut, żeby się zarumieniło. Wyjmij, schłodź. Na ostudzone ciasto wyjmij masę kajmakową i wygładź na górze. Możesz namalować na mazurku jakiś wzorek używając bakalii i pisaków cukrowych. 
Ja narysowałam kurczaka z baziami i pisankami :)

Notka:
1. jeśli ciasto urosło za bardzo, weź widelec i przygnieć ciasto od razu po wyjęciu z piekarnika
2.dobrze będzie, jeśli użyjesz tortownicy do tarty. ma bardzo ładne brzegi (tak ja ta, której ja użyłam) i jest bardziej efektowna
3. do masy kajmakowej możesz dodać bakalie - wtedy mazurek będzie bogatszy i smaczniejszy :)
4. zamiast gotowej masy kajmakowej możesz zrobić własną - kup w puszce mleko kondensowane SŁODZONE (uwaga! są też niesłodzone dlatego trzeba uważać), włóż do garnka z zimną wodą i gotuj przez 2h (gdy zacznie się gotować zmniejsz ogień na mały i od tego momentu odlicz 2h). wyjdzie dokładnie taka sama masa kajmakowa :)

P.S
polecam także inne wielkanocne smakołyki:
florentynki owsiano - bakaliowe
tort orzechowy
magnoliowe ciasteczka z marmoladą



a to mój projekt mazurka z "magicznego zeszytu", o który, jeszcze na pewno napiszę :)











magnoliowe ciasteczka z marmoladą

Dzień 25.04 został ogłoszony Dniem Magnolii.

Z tej okazji (jak wyczytałam w sobotnim "Co jest grane") można się przejść po Ogrodzie Botanicznym w Powsinie - ul. Prawdziwka 2, godz. 10-18 - z rodziną i przyjaciółmi lub z przewodnikiem (wycieczki godz. 11 i 13).

Będzie można podziwiać te piękne drzewa (czy raczej krzewy), które nie tylko mają właściwości lecznicze, lecz są również używane (sproszkowane liście magnolii japońskiej) jako przyprawa do ryżu na Dalekim Wschodzie.

Ponieważ jestem przy temacie kwiatów, zrobiłam na Święta Wielkiej Nocy kruche ciasteczka przepisu mojej Babci. Ciasto jest delikatne i fantastycznie się łamie wydając przy tym charakterystyczny trzask. Dlatego tak bardzo lubię ten przepis i mam do niego sentyment :)




  • 500g mąki
  • 1 kostka margaryny
  • czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • 130g cukru
  • 1 całe jajko
  • 1 żółtko
  • pół małego pojemniczka śmietany Szefa Kuchni 22%
  • 2 łyżki oleju
  • dżem z Biedronki

Z mąki usyp na środku stolnicy kopczyk, dodaj miękką margarynę i proszek do pieczenia. Weź duży nóż i siekaj margarynę mieszając ją jednocześnie z mąką i proszkiem. Następnie dodaj resztę składników. Szybko zagnieć tak, żeby ciasto trzymało się dość zwarcie bez zbytniego wyrabiania i wsadź je do lodówki na 1h albo do zamrażarki (w siatce foliowej lub w papierze od mąki).

Wyjmij ciasto, poczekaj aż zrobi się miękkie. Posyp stolnicę mąką, urwij kawałek ciasta i rozwałkuj na dość cienki placek (bo ciasto jeszcze urośnie). Weź ulubiony kształt foremek i wykrawaj z ciasta ciasteczka. Ja wybrałam kwiatki i koniczynę, ponieważ są bardzo wiosenne :)

Ciastka przełóż na pergamin do pieczenia, który wsadzisz do blachy. Na środek każdego ciastka, małą łyżeczką nałóż trochę dżemu. Wbrew pozorom dżem z Biedronki jest fantastyczny do tych ciastek - jest zwarty, nie rozlewa się i jest tani :D Ja użyłam truskawkowego.

Włóż blachę do nagrzanego piekarnika do 180 stopni na 10minut i potem jeszcze przygrzej 2 minuty od góry aby ciastka się zarumieniły.

Notka:
1. ciasto możesz trzymać w zamrażarce i rozmrozić wtedy, kiedy dopadnie Cię ochota na kruche ciasteczka. rozmraża się w około 2h
2. wybierz dżem, który najbardziej Ci odpowiada. ostrzegam! smak różany z Biedronki jest bardzo perfumowany, dlatego nie smakuje najlepiej.
3. jeśli ciasteczka po podanym czasie nie są wystarczająco rumiane, potrzymaj je jeszcze chwilę w piekarniku ale uważaj żeby ich nie spalić, bo dzieje się to bardzo szybko!


Życzę Wam pięknie pachnącego, wiosennego i chrupiącego dnia z nutką magnolii w tle :)

P.S
polecam także wiele innych wielkanocnych smakołyków:
florentynki owsiano - bakaliowe
tort orzechowy
- śmigusowy mazurek








zrobione przez Agi

zrobione przez Agi





niedziela, 24 kwietnia 2011

tort orzechowy

Kolejnym wyrobem wielkanocnym został tort orzechowy czyli główny punkt programu świątecznego obiadu niedzielnego.

Wygląda moim zdaniem bardzo efektownie, ale trzeba uważać na gości, którzy będą go jedli, bo nie wszyscy mają aż tak twarde zęby ^^


na ciasto:
  • 200g drobno posiekanych orzechów włoskich
  • 6 jajek
  • 1 szklanka cukru
  • 3 łyżki startych biszkoptów
  • szczypta proszku do pieczenia

Orzechy drobno posiekaj. Ubij pianę z 4 białek. 2 całe jajka i 4 żółtka zmiksuj z cukrem dodając proszek do pieczenia, orzechy biszkopty i pianę z białek. Przełóż ciasto do tortownicy wysmarowanej tylko na spodzie i posypanej bułką tartą. Piecz w piekarniku 50 minut w 180 stopniach.
Wyjmij formę i schodź. Następnie przekrój na 3 krążki.

na krem:
  • 1 kostka masła
  • 1/2 szklanki cukru-pudru
  • 3 łyżki drobno posiekanych orzechów włoskich
  • 1 żółtko
  • łyżka kawy rozpuszczalnej

Kawę zalej 2 łyżkami wrzątku. Zamieszaj i poczekaj aż ostygnie. W międzyczasie utrzyj miękkie masło z cukrem-pudrem, żółtkiem i orzechami. Następnie wlej do masy zimny napar kawowy i dokładnie wymieszaj.

Posmaruj dolny krążek częścią kremu, połóż drugi, również posmaruj i przykryj trzecim krążkiem. Ostatni też posmaruj kremem oraz boki toru.

Zrób karmel z 1/2 szklanki cukru i wrzątku (około 5 łyżek) i maczaj w nim orzechy i kładź na tort.
Tak udekorowany torcik orzechowy podawaj na zimno z lodówki :)

Notka:
1. warto przed podaniem zapytać czy ktoś z gości nie jest uczulony na orzechy, bo może się to dla niego źle skończyć
2. nie smaruj tortownicy po bokach, bo ciasto nie będzie się miało czego "trzymać"
3. lepiej wybrać mniejszą tortownicę, ponieważ wtedy biszkopt będzie wyższy, a nie płaski i duży
4. przed rozbiciem jajka do kremu, opłucz je dokładnie w gorącej wodzie. dzięki temu istnieje mniejsze prawdopodobieństwo zarażenia się salmonellą
5. jeśli nie masz masła, dodaj śmietanę 36%, tylko wtedy nie dodawaj już jajka
6. boki ciasta możesz obłożyć skruszonymi biszkoptami - ja tak zrobiłam
7. orzechy, które znalazły się na wierzchu mojego tortu to włoskie, nerkowce, brazylijskie i laskowe


Tort okazał się przepyszny. Nie słodki, czuć wyraźnie orzechy. Nie nasączałam go przy przekładaniu kremu, ponieważ był wilgotny już przy krojeniu. Oczywiście lepiej smakuje z domieszką alkoholu, dlatego polecam dodać np. nalewkę orzechową lub amaretto.


P.S
polecam również inne wielkanocne pyszności:
florentynki owsiano - bakaliowe
- magnoliowe ciasteczka z marmoladą
- śmigusowy mazurek










piątek, 22 kwietnia 2011

florentynki owsiano - bakaliowe

Mmmm... florentynki to jeden z moich ulubionych deserów. Bakalie i orzechy to fantastyczne połączenie a do tego jeszcze gorzka czekolada. Czego chcieć więcej? :)


  • 80g masła
  • 2/3 szklanki cukru
  • 1/4 szklanki śmietany kremówki
  • 1 szklanka płatków owsianych
  • 1 szklanka płatków migdałowych
  • 1/2 szklanki drobno posiekanych moreli suszonych
  • 200g bakalii (żurawiny, rodzynek, śliwek kalifornijskich)
  • 2 łyżki mąki
  • 1 tabliczka gorzkiej czekolady
  • łyżka oleju

Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Blachę wyłóż pergaminem i wysmaruj ją olejem.

W garnku z grubszym dnem rozgrzej śmietankę, cukier i masło. Gotuj na średnim ogniu stale mieszając około 5 minut.
Mąkę wymieszaj z bakaliami i wsyp do gotującego się sosu. Mieszaj energicznie, aż masa zgęstnieje i zdejmij z ognia.
Ułóż na pergamin w dość dużych odległościach kulki wielkości orzecha laskowego.
Wstaw do piekarnika na 10 minut.

Następnie rozpuść czekoladę w kąpieli wodnej i maczaj w niej ostygnięte florentynki. Kładź je górą na dół, żeby czekolada zastygła.


Notka:
1. przepis jest tak łatwy, że nie można tu nic schrzanić :D
2. zamiast bakalii możesz dodać ulubione orzechy czy to, co masz aktualnie w domu :)

P.S
polecam też inne wielkanocne wypieki:
- tort orzechowy
- magnoliowe ciasteczka z marmoladą
- śmigusowy mazurek













wielkanoc z jajem

Nadchodzą święta Wielkiej Nocy a wraz z nimi wiele tradycyjnych (i trochę mniej :) ) wypieków.

Istnieje dużo ciekawych obyczajów w każdym kraju związanych z tym najważniejszym dla katolików świętem. Na przykład w Hiszpanii, w Wielką Środę, wypuszcza się jednego więźnia (to historia opowiedziana na zajęciach j. hiszpańskiego).
Wszystko zaczęło się na Maladze, w Andaluzji, w XVIII wieku, kiedy w czasie Wielkiej Środy miasto nawiedziła dżuma i zabroniono tradycyjnej procesji w tym dniu, żeby nie roznosić choroby.
Dowiedziawszy się o tym, więźniowie wyważyli bramy i odbyli procesję z figurą Jezusa na rękach. Następnie wrócili do więzienia. Ówcześnie panujący król Carlos III, wzruszony tym gestem, wydał dekret o uwalnianiu jednego więźnia w każdą Wielką Środę.

Dziwna historia tym bardziej, że trudno uwierzyć w fakt powrotu więźniów z powrotem za kratki :)



W tym roku moja Babcia musiała podzielić się przyjemnością pieczenia dla rodziny ze mną, co nie było dla niej takie łatwe. Wcale się nie dziwię, skoro robiło się to samemu przez tyle lat :) .

Oto co przygotowałam na tegoroczne święta:
- florentynki owsiano - bakaliowe
tort orzechowy
- magnoliowe ciasteczka z marmoladą
- śmigusowy mazurek 

A co można podarować bliskim z okazji Wielkanocy?
Świetnym pomysłem są jaja - karczochy. Kilka miesięcy temu odkryła je moja mama. Są bardzo efektowne i proste (a wcale na takie nie wyglądają!).

Natomiast tutaj znajdziecie krótką relację jak minęły moje święta Wielkiej Nocy i oczywiście zobaczycie świąteczne, wiosenne przysmaki :)



jajo - karczoch



baba drożdżowa Babci

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...