Tak jak obiecałam, pokażę jak minęły mi tegoroczne święta.
Było przebogato, radośnie i kolorowo. I bardzo rodzinnie :)
Na wielkanocnym śniadaniu królował własnoręcznie robiony chleb mojej Mamy. Tym razem wyszedł dużo wyższy niż zwykle, bo Mama niechcący pomyliła foremki i upiekła chleb w mniejszych :)
Nie mogło też zabraknąć nadziewanej morelami polędwicy i pasztetu z orzechami - hitu ostatnich świąt.
Ciocia zrobiła jajka nadziewane pieczarkami. Tu w duecie z pomidorami :)
Podczas świąt zawitał do nas także zajączek. Kinder Niespodzianka - bez niej nie byłoby świąt ^^
Żeby nie siedzieć ciągle za stołem - z przyjaciółmi wybraliśmy się do Puszczy Kampinoskiej. Wystartowaliśmy z Truskawia i dotarliśmy do Palmir. Pogoda bardzo dopisała a fantastyczne zapachy kwitnących krzewów i śpiew ptaków to było to, czego mi bardzo brakowało. W końcu już wiosna!
8 komentarzy:
domowo, wiosennie i świetnie!
Kolory, kolory! Polędwica z morelą? U mnie zawsze schab ze śliwką! Piękne pisanki.
z morelą :)
szczerze mówiąc wolę bardziej śliwkę w środku, ponieważ jest wyraxniejsza, ale na Boże Narodzenie Mama zrobiła równiez z morelą i zasmakowało nam :)
Pasztet z orzechami..to pewno było coś pysznego!
to najpyszniejszy pasztet na świecie :)
podam przepis wkrótce :)
piękne ujęcia, zapraszam do obejrxzenia mojej swiatecznej migawki :)
cudowne rodzinne święta! piękne pisanki :D
a to konwaliowe pole... wspaniałe! będzie tam pięknie pachnieć jak zakwitną :D
polędwica z morelami wygląda obłędnie. piękne miałaś święta;)
Prześlij komentarz